Kim jestem? Skąd przybywam? Dokąd idę? Te trzy pytania są znane ludzkości od wieków. Można dopisać jeszcze jedno - dlaczego urodziłem się właśnie tego konkretnego dnia?Zadaje te pytania - kiedyś wielce popularna, teraz niestety zapominana - Maria Kuncewiczowa. Książka to "Fantomy". Tu fantomy - odkryjmy karty - w znaczeniu duchy, zjawy.Maria Kuncewiczowa urodziła się na początku dwudziestego wieku, dożyła sędziwego wieku. Nic dziwnego - i nic strasznego, jak się okaże w miarę czytania - że ta wielce zasłużona pisarka pisze o zjawach. Przeżyć prawie cały wiek - to zobowiązuje. Zobowiązuje do napisania wspomnień; takie są "Fantomy" - wspomnieniowe, ale nie tylko - pisarka również rozlicza się z życiem.Kuncewiczowa wprowadza czytelnika w swój intymny świat - są fantomy, wątki autobiograficzne - pokazuje również świat innych ludzi, ludzi, których spotyka na swojej drodze. I tu zjawy są - że tak powiem - rodzinne, pochodzące z gałęzi rodowej: babcia, rodzice, brat - oto imiona tych duchów, fantomów.Od czasu do czasu odrywa się od rodzinnych spraw - przedstawia wtedy ludzi, których spotyka na swojej drodze. Jest tych ludzi sporo, jest sporo miejsc, do których zajrzała. I tu fantomy, podobnie jak to miało miejsce z fantomami osobistymi, są przejrzyste, pełne ciepłych skojarzeń. Z wielu wątków zrodziła się lub jeszcze się zrodzi niejedna powieść. Jest to ślad na ziemi, który zostawiła Maria Kuncewiczowa. Ten ślad ma odpowiednie tytuły - "Tristan 1949", "Leśnik", " Gaj oliwny".Powtórzmy - Kim jestem? Skąd przybywam? Dokąd zmierzam? Są to fundamentalne pytania, na które stara się odpowiedzieć autorka. Oczywiście stara się - żaden człowiek nie odpowiedział jednoznacznie na te pytania. Z dyskursu na temat pochodzenia człowieka zrodziła się filozofia. Maria Kuncewiczowa włącza się w ten dyskurs. Nie wiem, czy świadomie, czy nieświadomie - ale głos ten jest dość mocny, dość impulsywny.Głos jednoznaczny, głos jednorodny - widać ewolucję w myśleniu, ale jest to ewolucja przemyślana, pozbawiona niejasnych momentów - innymi słowy: życie Marii Kuncewiczowej biegnie wzdłuż linii prostej - przemyślane, celowe, racjonalne. Nie jest jednak nudne - powtórzmy - Maria Kuncewiczowa odwiedziła wiele miejsc, spotkała wielu ludzi, ma w sobie różne krajobrazy, paletę skojarzeń, gamy barw i słów. I dlatego warto przeczytać ten zbiór esejów - warto poznawać ludzi, warto wiedzieć o nich więcej. I z tej dalszej, i z tej bliższej perspektywy. Mamy po temu okazję czytając Marii Kuncewiczowej "Fantomy".